...PÓŁEREKCJATO...
może to niemożliwe
jednak walczę uparcie
skreślony na początku
coś jak falstart na starcie
chcę dziś zaistnieć dla niej
rzucić do stóp pół świata
ona ma to głęboko...
patrzy jak na wariata
we mnie krew się gotuje
życia poza nią nie mam
spać po nocach nie mogę
tak na mnie działa
.
.
.
...wena.
nie! nie wszystko stracone
tli się jeszcze ogarek
usłyszy moje wołanie
przyjdzie i pozostanie
autor
DarMas7
Dodano: 2009-08-13 09:13:19
Ten wiersz przeczytano 990 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
ona cie nie opuszcza nigdy bo wciąż wiersze z pod
pióra powstają coraz ładniejsze
Zabawnie, gratuluję. A wena była, jest i będzie :-))
...PÓŁEREKCJA TO... - katastrofa przed obliczem Weny.
pół erekcja to? weny? cała :)
Polubila cie wena, niech to sie nie zmienia
Nie wiem, czy pozostanie, ale najwyraźniej przyszła.
Brawa za nowe określenie gatunku, trafne!
Na pół gwizdka nieraz bywa subtelnie, ale wołaj i idź
na całość.
i z braku weny świetne powstają wiersze! :)
O weno, gdzie jesteś?! :)