poranek
Dzień pogodny się zaczyna
cisza śpiewem przetykana
wstaje ranek nad doliną
chwila piękna znowu dana
ze snu góry obudzone
jeszcze senne jeszcze śpiące
ich zasłony biało mgielne
już rozsuwa lśniące słońce
jedna chwila i za moment
zacznie się codzienna wrzawa,
póki co niech zmysły chłoną
piękno, by się nim napawać
autor
noa.m
Dodano: 2024-03-17 11:54:09
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
1: czytam oczywiście jako erotyk
* w przedostatnim wersie brakuje
sylaba - tam można coś dorzucić