porannie
porannie
Nadchodzą myśli bezszelestnie
oparte ciepłem o horyzont.
Otwiera dzień następną szansę
pewnością słońca Ci życzliwą.
Przelotne cienie zaczepione
o linię wiatru mają skrzydła.
Muskają twarz dotykiem miłym
i szepczą "proszę, smutek wywłaszcz".
Koduje błękit smak słodyczy,
więc słowa karmię tym odcieniem.
Spójrz, czas rozświergotania liczy
czekając aż się dziś uśmiechniesz.
19.06.2012 r.
autor
Maryla
Dodano: 2012-06-19 07:16:29
Ten wiersz przeczytano 1282 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Oj rozświerotałaś ten poranek subtelnością i
ciepłem.Pozdrawiam serdecznie.Jak zwykle chętnie
czytam Twoje wiersze.
Dobry przekaz w nienajgorszej formie. W czytaniu rytm
ucieka w przedostatnim wersie - gdyby tam zastosowac
inwersję (rozświergotania czas policzy, czy spójrz
rozswiergotań czas chce liczyć,czas liczyć chce
rozświergotania). wydaje się, że warto szukać
rozwiązań poz2walajacych utrzymac akcent na drugiej,
czwartej - na parzystych zgłoskach. Chociaż - tak też
może być, że rozmyślnie zaburzajac rytm chcesz
podkreslić znaczenie tego wersu dla całosci
kompozycji.
Ładnie i ciepło. Zamiast "pewnością" czytam sobie
"jasnością" a zamiast "dziś uśmiechniesz" "cię
rozweselę". Mam nadzieję, że nie uraziłam autorki.
Pozdrawiam.