Poszukiwanie
Szyba zimna, kurzem pokryta,
Od wewnątrz cieplejsza,
Pamięta oddechów setki,
W pośpiechu z płuca wydalonych,
Ja z ogniem na policzku,
W pościeli którą rozkopałeś,
Pełen nadzieji uchwycenia wiatru,
Zatrzymania czasu,
Rozpalenia ognia,
Wkońcu wśród kwiatów atłasowych,
Wczorajszym obiadem pachnących,
Spadasz na ziemię niczym głaz,
Za Tobą wór pyłu księżycowego,
W krtani czerwonej, oczach łzawiących,
Marnego archeologa odnalazł.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.