Pożegnanie z bronią.
Pożegnanie z bronią.
Powiadasz, że jestem cyniczny
a ja jestem tylko obsceniczny
utonąłem bez ręki pomocnej
głosząc,
że częścią armady
był mój samotny okręt
Głosiłem wciąż prawdy
samotnie
żeglując oceanem
po którym nikt nie pływa
dwukrotnie
Wszak w tym życiu mamy tylko ciało
Duch nasz nieobecny, niepojęty.
Więc gdy gwiazda moja spadnie
To czy wznieci ogień święty?
autor
zawadiaka
Dodano: 2014-10-09 16:48:10
Ten wiersz przeczytano 1753 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Wszak w tym życiu mamy tylko ciało
Duch nasz nieobecny, niepojęty.
Gdy gwiazda moja spadnie
To czy wznieci ogień święty?
============
Dlaczego ta strofa ma inny zapis od poprzednich, tego
nie pojęłam. Natomiast ciężar gatunkowy wiersza w
pełni autor udźwignął.
No cóż różnie można pomyśleć.Ciekawa
ironia.Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz:-) pozdrawiam
Dobry ciekawy wiersz,ale też uważam,że duch jednak
jest obecny,a co potem to też zależy od Ciebie co po
sobie zostawisz,jakie wspomnienie...
Pozdrawiam serdecznie:)
jak też 'pożegnanie z bronią'
facet na przystanku krzyczy
miejsce róbcie bo ja z bronią
wszyscy miejsca ustępują
a on uśmiechnięty mowi
Bronia proszę siadaj w:):)
gdy ze sobą się spotkają
cztery żywioły
to czy mały okręt będzie
czy też duży
bez pamięci bliskich
nikt nie wznieci ognia świętego
jedynie grób zrówna z ziemią
lub puści wianki na wodę w:)
o matko ale daje do myślenia, pozdrawiam
Wiersz mi se podoba i głos zostawiam z przyjemnością,
choc z tym że w tym zyciu duch nasz nieobecny zgodzić
sie nie mogę:)