Prezent
Swita...
Na zewnatrz ciemno jest.
Bialy snieg rozjasnia ulice.
Wszedzie mokry puch
Na drzewach, dachach, samochodach.
Przyszla prawdziwa zima.
Zadomowila sie.
Z nia przyszedl przyjaciel mroz
Wyrzezbil na szybach kwiaty.
Zamrozil drogi.
Zatrzymal czas.
Zostalo mi kilka tygodni do wiosny
Kilka tygodni do spotkania.
Jak to bedzie?
Nie wie nikt.
Prawdziwe kwiaty beda za kilka miesiecy
A nasze rozkwitaja juz dzis.
Mroz nie grozi mi.
Zima sprzymierzencem jest mym.
Wkrotce dostane prezent urodzinowy
A nim bedziesz Ty.
Komentarze (1)
Wiersz ładny.Miejscami występują błędy zdaniowe.I jak
dla mnie to jednak tak pusto i nie poprawnie bez
znaków interpunkcyjnych.Jak na początek jednak
dobrze;))