Prezent (drabble)
Znowu autentyk, na lajtowo tym razem i to z wczoraj:).
Wczoraj moja postanowiła zobaczyć jak
wygląda Warszawa po zimie. Autobusem 521
dojechała do centrum i spacerowała,
oglądając wystawy, domy, ludzi i wszystko
dookoła. W końcu wylądowała w galerii Złote
Tarasy, wypiła kawę i kontynuowała
zwiedzanie już pod dachem, oglądając
kolorowy świat galerii. Skuszona promocją,
weszła do butiku Desigual. Ekspedientka
podeszła i zaproponowała prezent, w
przypadku zakupu powyżej pewnej kwoty.
- Jaki to prezent? - Spytała moja
zaciekawiona.
Ekspedientka wyjęła z szuflady prezenty.
- Są trzy do wyboru, kosmetyczka, pojemnik
na biżuterię i wibrator.
Moja, zaskoczona, wpatrywała się w nie, po
czym wybuchnęła śmiechem.
Ekspedientka odłożyła prezenty na półkę.
- Muszę się zastanowić – moja rzuciła na do
widzenia.
Udanego weekendu.
Komentarze (30)
I w efekcie to prezentu nie ma, tak zwana "moja" nie
wzięła portmonetki, więc sto pierwsze słowo
wystrzeliło w pustkę.
No, bo przecież to oczywiste. Pierwszy prezent był dla
niezamężnych, mających zazdrosne koleżanki (trzeba
podciągnąć się urodowo) Drugi - dla mężatek (jest
pojemnik, to i biżuteria w końcu będzie)
A trzeci... dla niezdecydowanych;-)
Pozdrawiam serdecznie, Marku:-)
:)
Sądzę, że najbardziej rozbawił
Ją trzeci prezent,
dobrze napisane drabble, no i życiowe.
Pozdrawiam serdecznie Marku, miłego wieczoru życząc :)
:-)
Peel, jak wynika z monologu przedstawił "swoją", która
poszła na zakupy, pewnie śledził każdy jej krok, bo w
szczegółach opisał, gdzie była i co robiła ;))
Pozdrawiam z podobaniem wesołego drabble :)
Re:
Marek Żak.
Jak tylko uda mi się znaleźć, to przepiszę do
notatnika i wstawię.
Postaram się to zrobić dzisiaj.
Pozdrawiam
Fajnie, wesoło.
Pozdrawiam z uśmiechem:))
Dzięki za wpisy. Tak się zdarzyło i zostało mi
zrelacjonowane.
@Pieronek zbójnicki
Wrzucaj, zaciekawiłeś mnie:).
Pozdrawiam
Z pewnością dla wielu pań to nic dziwnego, ale są też
te, dla których jest to niestosowne. Ekspedientka w
tym przypadku nie wykazała się profesjonalizmem. Jest
jeszcze drugie rozumowanie: a może właśnie chodziło
jej o to, aby rozbawić klienta:) ?
Pozdrawiam Marku:)
Marek
Intrygujące drabble,
W sumie ekspedientka zaproponowała puzderka na
klejnoty...,
z homonimowym bonusem,
pozdrawiam serdecznie:)))
Witaj -:)))
Przyznam się szczerze, ciekawa historia. Z podobaniem!
Natomiast fraza
/"Są trzy do wyboru, kosmetyczka, pojemnik na
biżuterię i wibrator"/ ma znamiona historyczne.
Dlatego zainspirowałeś mnie tym tekstem; pamiętam, że
coś podobnego napisałem w narzeczu historycznym, muszę
tylko pogrzebać w kartkach -:)
Pozdrowienia!
Szok, panie, szok ;) Dobrze, ze u nas na prowincji nie
ma takich wyborów ;)
:)))
Warszawa po zimie wygląda jak... Warszawa w zimie,
haha ;-)))
Co do prezentów proponowanych za zakup produktów
powyżej jakieś kwoty, to już chyba wszędzie... (mnie
ostatnio w kolekturze lotto, gdzie bywam raz na ruski
rok, za zakup zdrapek zaproponowano do wyboru kilka
gadżetów, wybrałem m.in. otwieracz do piwa, bo
solidny, ale alkoholu nie piję, więc będzie na prezent
;-)).
Natomiast z tych trzech wymienionych w Twoim drabble,
żaden mnie nie rajcuje... Ale gdyby była czwarta opcja
- błękitne tabletki, to łykam bez zastanowienia! ;-)))
Drabble, oczywiście, świetne, jak to u Ciebie.
Pozdrawiam :)
Hahahaha - wyraźnie żona była zażenowana. Pozdrawiam z
podobaniem. Beztroskiego weekendu życzę:)
Chyba najbardziej opłaca się wibrator, bo
najcenniejszy hahaha :)
Pozdrawiam Marku :)