Proszony obiad
Niestety coraz rzadsze są chwile
radości,
Kiedy Bóg mi pozwala podejmować gości,
Bo ludzie w moim wieku mają tyle
schorzeń,
Że nigdy nie wiadomo, czy niemoc ich
złoży,
Czy może na odmianę przyjmą zaproszenie.
Gdy jednak przyjdą, trzeba uczcić to
zdarzenie:
Najpierw szaszłyczki z drobiu przegryźć rad
by człowiek –
Jedzenie nie powinno przeszkadzać w
rozmowie –
W kieliszkach cierpki riesling do drobiu
zagości,
Jedzeniu i rozmowie nada on lekkości;
Potem w chińskich miseczkach, w serowej
skorupie,
Pachnąc kminkiem nam zupa cebulowa
chlupie.
Jak na komendę milkną panowie i panie,
Słychać tylko szczęk łyżek i grzanek
chrupanie.
Kiedy na stół wjeżdżają befsztyki
wołowe,
Z wierzchu lekko zbielałe, a w środku
surowe,
Powracają powoli rozmowy ciekawe.
Języki rozwiązuje nam Egri Bikaver.
Befsztyk lubi ziemniaczki, to jest
wszystkim znane,
Tak jak frytki w oleju złotym gotowane,
Przyda się też do niego troszkę
zieleminy
Pokropionej oliwą i sokiem z cytryny.
Wół zjedzony, więc trzeba by powiedzieć
basta,
Lecz kawa, lub herbata, owoce i ciasta,
Bo cóż wart obiad, gdy się nie kończy
deserem?
Do tego miód dla panów, a dla pań
likierek.
Do tego miód dla panów, ale nie dla
wszystkich.
Niektórzy anglosaskim zwyczajem chcą
whisky.
A przy tym błyskotliwa rozmowa pomyka.
Każdy temat jest dobry (lecz nie
polityka).
Po miłym popołudniu goście się żegnają.
Dla mnie niepozmywane naczynia zostają,
Jednakże, zanim stanę nad zlewem i
kranem,
Już sam, wznoszę ostatni toast.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Normosanem.
Komentarze (16)
z Z wierzchu lekko zbielałe, a w : śurowe, uciekło
(rodku s)bo być powinno a w środku surowe