PRZEBUDZENIA...
Świtem się przebudzi, znowu, dzień nowy
Dotyk promienia rozpali chłód wiatru
Zmyją deszcz i rosa zsiwiały smutek
Niebem, jak okręty, popłyną chmury
Kowal miechem dmuchnie, żar w piecu
wznieci
Zadźwięczy żelazo – śpiewne
popłynie
Unissono w sadzie z muzyką ptasią
Wiśni kwiecie sfrunie skrzydłem motylim
Fale się całować będą z brzegami
Wzdłuż łodygi lilii spłynie ciężar łzy
Ktoś po nocy westchnie osamotniony
Póki cień litosny myśli nie spłoszy
Zorza złotem łany napełni wzniosłe
U rozstaju drogi pierwszy przechodzień
Czapkę porwie z głowy – serce
zadzwoni
Nóg przebitych dotknie, maki położy...
Lewantyński kupiec stragan rozepnie
Zapach ryb oliwy spłynie w uliczki
Głos na cztery strony, tłumny, pobiegnie
Echem: ucho złowi ten jeden, który...
Piaski połkną mury, rozpacz nadzieję
Lęk i śmiech ramieniem połączą dłonie
Druha wróg najsroższy – dwaj
przyciele
Wszystko dzień zbudzony, nowy,
odwróci...
W ciszy stanie woda i w niej, co żyło
Zadrży przy kamieniu na dnie mulistym
Ryba srebrnołuska, głowa meduzy
Liść zielony spadnie, zwiążą las blizny
Śnieg skryje czarny, co się białym miało
Stać, gdy pora każe niebu kryształem
Płakać – pod iluzją mgielną woalu:
Wszechobecna nędza, bezduszność rany...
Cisza zdusi szumne rozdęte słowa
Spod popiołów kultur wzlecą erynie
Ognie z gór wytrysną, spłyną w doliny
Rzeźbiąc dłutem lawy ślepy labirynt
W fiolet się pokutny przebierze zorza
Staw zbłąkanych oczu spęczniały księżyc
Brzeg wypełni srebrem – oślepła
trwoga
Wić się pocznie wzorem biblijnych
węży...
Świtem się przebudzi, inny dzień, nowy
Na kompoście wiary, na mierzwie buty...
Idę śnić o jutrze – gwieździe nad
światem
Która czuwa wiecznie, jasna znad chmury.
/22.03.2009/
Komentarze (19)
pięknie opisałeś przebudzenie... życie nas
woła...popatrz...jak wiele wokół się dzieje,bierz
mnie i łap każdą chwilkę...
Moim zdaniem to Twój najlepszy wiersz, który dotąd
czytałem... Jedenastozgłoskowiec, dość długi, ale
daleki od monotonii, a wręcz przeciwnie, dzięki
niezwykłej, dramatycznej treści zbudowanej wizją
alternatywnych dni, biegunowych sobie przebudzeń,
pięknego języka... I puenta dająca nadzieję...
Pozdrawiam.
Na mój skromny gust , to wiersz znakomity.Rozbudowana
narracja, pieszczota słowna dla czytelnika.
Bardzo piękny wyjątkowo wiersz napisałeś Wyobraźnia
fruwa a skojarzenia duszę napełniają refleksją o
ulotności wrażeń bo iluzją jest cyt.Ognie z gór
wytrysną, spłyną w doliny
Rzeźbiąc dłutem lawy ślepy labirynt
W fiolet się pokutny przebierze zorza Moja refleksja
słońce oświetli piękno i obroni przed osądem wiersz
wart przeczytania Wyrazy uznania Duży plus
Pozdrawiam:)