Przed burzą
W dzień zrobiło się raptem ciemno,
Kurz sypnęło w twarz i zawyło.
Burza. Znaczy, że lato jest ze mną,
Że na dobre już się rozgościło.
Niemy strach. Ptaki już nie śpiewają,
Tylko liście trzepoczą na drzewach.
Wielkie krople w piach suchy padają.
Wktótce będzie solidna ulewa.
Tuż za parkiem wrzeszczy wściekłe morze,
Słychać fal uderzenia mocarne
I już widać pierwszy burzy korzeń,
Co wrósł błyskiem w niebo złe i czarne.
A ja szeptem swe modły zanoszę
Do Zeusa, Peruna, czy Thora.
„Daj pod dach dojść, boże, bardzo
proszę,
Nim się zacznie” – powtarzam raz po raz.
Komentarze (12)
Świetny wiersz,
moje klimaty, choć przeraża burza to ciekawość jej
przebiegu silniejsza i tylko przy trójkach niewiele
widać, jedynie monumentalny szelf,
pozdrawiam serdecznie:)
Aby zdążyć przed burzą...prawdziwie pokazany
strach...pozdrawiam serdecznie.
Pięknie poprowadzona narracja. Namalowałeś obraz
słowami co rzadko się zdarza.
Nie "Bobrze" a "Dobrze":)
Bobrze oddany strach przed burzą.
Miłego dnia:)
Bardzo obrazowo i burzowo ale co do bogów to co nieco
pojechałeś. Może wystarczyło się zatrzymać na tych
słowiańskich np Świętowita Peruna Swaroga. Coraz
trudniej przychodzi ludziom pokłonić się przed Bogiem
chrześcijan, pewnie to jest niepopularne tak mało
europejskie. Ale W sumie w co Ty wierzysz to raczej
Twoja broszka. Pozdrawiam z plusem:))
Jest napięcie i wszystko się zdarzyć morze, bo
przyroda nieprzewidywalna. Może trochę tych chmur
dojdzie do centrum Polski. Pozdrawiam
świetny opis, dynamiczny, groźny. ( a ja lubię burze)
Bardzo mi się podoba ten ekspresyjny opis pogody nad
moim ukochanym morzem
Świetny!
Pozdrawiam serdecznie.
Znakomity, obrazowy wiersz.
Jest dramaturgia i świetny klimat (na pewno nie
obojętny ;-)).
A pierworodny Odyna, czy Perun na pewno wysłuchają. Na
Zeusie tak bardzo się nie znam ;-)
Pozdrawiam, Michale.
PS W trzecim wersie drugiej strofy literóweczka -
"piach", a w drugim pierwszej chyba miało być
"kurzem", ale mogę się mylić.
Bardzo pięknie! +++