Przyjdę
Przyjdę, pamiętam że Ci obiecałam
a Ty, wertikal zsuniesz do połowy
zapalisz lampę żeby odbijała
cienie na ścianie i kinkiet różowy
Ale ja wolę od gry tego cienia
i nad to świateł magiczne mruganie
grę Twoich spojrzeń pełnych uwielbienia
kiedy się do mnie przybliżasz kochanie
Może mi cały ten przepych uroczy
którym mnie darzysz, nawet odpowiada
lecz ja uwielbiam patrzeć w Twoje oczy
gdy noc Ci gwiezdną koronę nakłada
Królu mej duszy, w królestwie mych
marzeń
masz tron, co sercem dla Ciebie
stworzony
bez tych dodatków niechlubnych skojarzeń
którymi świat jest dzisiaj przesycony
Podaj mi rękę, pójdziemy przed siebie
tam, gdzie nas oczy mogą ponieść, same
bo mnie wystarczy to, że ja mam Ciebie
i Twoje serce... bez reszty oddane.
Komentarze (20)
W każdym słowem.. miłość... czuję tutaj wielką
magię... piękny.
Ten wiersz jest piekny.Pieknie ulozone rymy.Sam temat
tego wiersza uwazam za
gleboko przemyslany i ujety w jedna skromna calosc.
Masz bardzo duzo , jego serce i talent by nam to
przekazac.
/bez tych dodatków niechlubnych skojarzeń
którymi świat jest dzisiaj przesycony/ Poczułam się
jak w krainie baśni z 1001 nocy. Pięknie i z uczuciem
!
Prawdziwa poezja.Piekne metafory.Tron sercem
stworzony...podoba mi sie.