i przyszedł Kubuś Puchatek...
swoim maleńkim rozumkiem
rozumiał więcej niż ludzie
z wysokim "ajkiu" po fakultetach
usiadł obok mnie
na poręczy fotela
Kubuś
najwrażliwszy poeta
pogłaskał po głowie
powiedział
że mam wstać iść dalej
i nie przejmować się wcale
a wcale
i Stumilowy Las częściej
kazał odwiedzać
malować w głowie
kolorowe obrazy
a tego co los niesie się nie bać
bo strach (mówił Kubuś)
niczego co ma się zdarzyć
nie zmieni
tylko zamyka cię
w beztlenowej przestrzeni
popatrz na Maleństwo
ile ma ufności
gdy wygląda na świat
z torby Kangurzej
i na Królika spójrz
nie zraża go zniszczone
pole marchwi przez burzę
a Prosiaczek? Ooo Prosiaczek
choć drży jest
najdzielniejszym tchórzem
i tak sobie gadamy z Kubusiem
o tym i owym
grzmi
ale co tam jakieś burze
Komentarze (17)
Z podoabniem dla wymownych wersow.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Do Pani można w ciemno... Świetny wiersz, pasujący do
naszych czasów.