pumeks
weź mnie tekście w objęcia i wyślij
w kosmos, (a może odwrotnie?)
tam zostaniemy nietykalni.
ja -autor
ty – niby wiersz
jedyny w swoim rodzaju – zrymowany
od czapy – albo
o cudo!
sfiksowane metafory rozwłóczą się w tekście
udając mis słowa. namieszają i… . nic.
więc: hej…
czytelniku, ryzykownie jest wchodzić przez
zamknięty tytuł, gdy króluje czas
terapii.
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2018-07-02 18:03:24
Ten wiersz przeczytano 994 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Bardzo mi się podoba!
Choć nie ma rymów ;)
Pozdrawiam Ewo :)
Fajne przytulam pozdrawiam