Pustka
Smugi
nie ma dla kogo i po co
nie mam z kim porozmawiać o przeczytanej
książce
Einstein przestał liczyć bo czym i kogo
zadziwi
czyn może jest, wola może jest, mądrość
może jest
miłość, ale nie ma świata
świat odpłynął, ja jestem obmywany
przez odwrotną stronę lunety patrzę na
ludziki i siebie
dyndam na szubienicy, pętla się zaciska
wyrok zapadł
zmysły sięgają w eter, którym jest
wszystko
piasek przez palce,
„świat stanął, ja odpłynąłem“
sam
jestem na końcu świata, jestem końcem
świata
wyspa bezludna
ja w uścisku morderczym ja
mogę tylko wybuchnąć w pustkę
sny leczą sny zostają łączą z wnętrzem
pragnienie niebytu i zabójcze myśli
prześladowcze
zasypianie, śpiączka na końcu
wyczerpanie się obrazów
samotność starca omijanego przez
wszystkich
który nawet nie rozmawia ze swoim
kwiatem
i ulubionym wiatrem
nie ma nawet ich
nie ma nawet siebie
tylko ciało jęczy
Trzeba ratować tę duszę
Komentarze (4)
To poruszający wiersz, który ukazuje głęboką pustkę i
samotność, z którą zmaga się narrator, pozbawiony
kontaktu z innymi ludźmi i odczuwającym brak sensu
istnienia. Jednocześnie wyraża nadzieję na ratunek dla
swojej duszy, nawet w obliczu tak rozpaczliwego stanu.
(+)
Trzeba i to koniecznie.
Czarne dziury. Teoria względności(Einstein)
I one promieniują- i tam nie ma nicości- o tym mówił
Hawking- szkoda że mu nie wierzono- bo to się sprawdza
teraz.
Szkoda, że Nobla nie dostał.
wierzę, że Ci się uda z pomocą uratować tą biedną,
samotną duszę , pozdrawiam serdecznie życząc zmiany
kierunku myśli :)