Pytanie bez odpowiedzi *
*„Sagt mal, wie kommt es, dass wir von dem, was wir sehen, nicht whnsinnig werden? „ „Powiedz proszę jak to możliwe, że my od tego co widzimy nie wariujemy?” –...
chcę jeszcze żyć powtarzane
słowa w mroźny dzień styczniowy
bezsilnie wypowiadane
stały się siłą przetrwania
silniejsze były od lęku
i wbrew czasowi wzmacniały
czyste powietrze sprzyjało
optymizmowi myślenia
zapominaniu odoru
z krematoryjnych kominów
wypełniającego obóz
utworzony przez 'nadludzi'**
W tym roku po siedemdziesięciupięciu
latach od zakończenia wojny i
pierwszego wydania powieści Seweryny
Szmaglewskiej „Dymy nad Birkenau”
ukazała się ta książka w jezyku
niemieckim w Wydawnictwie Schöffling.
Tłumaczenie własne
...zapytała jedna z więźniarek. * i ** cyt.za S.Szmaglewską
Komentarze (53)
moje "nie wybaczam" obejmuje nie tylko wojnę, ale
także czasy współczesne;
nie wybaczam "polskich obozów śmierci" i całej
propagandy, która nasz Naród obwinia za ofiary II
wojny;
a to informacja z pierwszej ręki:
za pięć lat pracy w obozie mój ojciec dostał 800zł od
niemieckiej fundacji, która miała w nazwie
"pojednanie";
przeżył dzięki kurom, którym z koryt podkradał
gotowane ziemniaki;
i raz w życiu skląłem ojca, że te pieniądze wziął;
NIE WYBACZAM
serdecznie pozdrawiam zacna Molico;
Dziekuję Duszkom - tych bez komentarzy...
Zostały one jak to zwykle bywa wykorzystane...
Witam promienSlonca,
Aniu wpisałaś się swoim zdaniem w moją
wcześniejszą odpowiedź.
Cenię każde zdanie osobiste dziekuję Ci i
pozdrawiam.
Bereniko, Mgiełko028,
mnie jeszcze bardziej ucieszyło to, że nasi
Sąsiedzi zdecydowali sie wydać tę pozycję.
Ileś osob - niezależnie od wieku przeczyta i może
coś więcej zrozumie...
Dziekuję Wam za przybycie o pozdrawiam.
Bożenko zatrzymujesz na dłużej. Przekazujmy młodszym
pokoleniom. Pozdrawiam cieplutko :)
elizo raz jeszcze,
bo doczytałam się, ze nie piszesz - kto wie może
jak tak się 'nacztasz' to najdzie i Ciebie
ochota w myśl "Nie święci garnki lepią".
Uśmiech.
Ten wiersz na pewno powinni poznać ludzie młodzi,
którzy być może nie przeczytali powieści S.
Szmaglewskiej... jako memento dla następnych pokoleń.
Pozdrawiam, Bożenko :) B.G.
Witaj Bożenko.
Takich rzeczy się nie zapomina i nie da się wybaczyć.
Dobry wiesz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Witaj zielona Dano,
proszę przeczytaj w tej chwili zakończony mój
komentarz i poczuj się jego ważną Adresatką.
Dziekuję za odwiedziny i komentarz.
Witam Gości,
po małej przerwie jestem tu znowu.
Przyznaję, że jestem wztruszona jak nigdy
dotąd...
Nie spodziewałam się takiego odzewu.
Ogólnie; rozumieć chcę tych, którzy nie chcą
wybaczyć...
Sama wciąż się waham.
W sytuacji gdybym 'tamtych' ludzi
(odczłowieczonych!) bym spotkała - jakżeż bym się
zachowała?
Czytałam o nich doniesienia po wojnie - nikt z
nich nie czuł sie winny i co ja miałabym
powiedzięć - nie wybaczam?
Ubogi jest nasz język i wciąż te nawoływania do
pokory...
Im głębiej wstecz w hostorię tym bardziej czuję
sie bezradna - żeby nie powiedzieć - ogłupiała.
A w godzinach codzienności współczesnej?
Wypada błagać o brak rozumu, żeby samemu sie nie
zadręczyć...
Ale dość na tym - chcialam tylko raz jeszcze
powiedzieć jak bardzo jestem wzruszona, że jast tu
Was tak wielu Ludzi...
Jeszcze dzisiaj po wielu latach - nie wolno nam
zapominać...
Jakubie, dziękuję za odwiedziny i komentarz - przykro
mi, że nie znalazłam Twoich tekstów.
Brak czasu pojmuję i tym bardziej dziękuję, że
zachciałeś do mnie wstąpić.
marcepani; niewiele wiem o tej Autorce (ja mól
książkowy); próbowłam obejrzeć serial wg Jej
książki, ale nie zaiteresowal mnie na tyle, zeby
śledzić dalsze odcinki.
Po Twoim wpisie przeczytałam recenzję i ucieszyłam
się, bo ponoć odbiega on zasadniczo od treści
książki.
W internecie poczytałam o pozycji polecanej przez
Ciebie - jest mnóstwo książęk, e-booków itp.
Może kiedyś uda mi się ją zdobyć.
Anno2;dzekuję za tyle miłych słów - nie jesteś
jedyna, chociaż wiem, że to nie pocieszenie - ale
nie da się inaczej tego ująć...
AS; rzadki Gościu - jak wześniej napisałam..
wyjątkowo rozumiem użycie słów
uznanych za niegodne kulturalnych Ludzi - mnie
to nie pomaga - ale zastanawiam się czy nie
spróbować...
anno; tak to też odczuwam.
bielko; słusznie i niechaj będzie to pewnikem.
elizo; rozumiem, nie chcę się powtarzać, ale nie
mam w swoim zasobie słów nic ponadto co
dotychczas; do dodania.
Dziękuję ci, że zechciałaś właśnie dzisiaj tu
wstąpić.
karmarg i Iris - jak Wy jestem tego samego
zdania.
Wszystkich uczestników pod tym tekstem pozdrawiam
serdecznie i pięknie się kłaniam za dzisiejsze
odwiedziny - dla mnie bardzo wżne.
Niech nasze nadzieje się spełnią.
Mrożące krew w żyłach wspomnienie.
Za karmarg
Nigdy więcej...
Miłego wieczoru:)
Nigdy więcej ...
pozdrawiam:-)
Nigdy więcej ...
pozdrawiam:-)
Za AS/em, nie mogę wybaczyć i na pewno nie jestem
odosobniona.
Jak można? nigdy więcej.
Pozdrawiam:)