("RAMBO"!) z oczami pustyni...
dla Marcina - wracającego z Afganistanu
Pełen tytuł:
Z oczami pustyni… (RAMBO!)
Oto on (– idzie!..)
Ramionami
- dotyka chmur
- i gubi się w trawie.
Pełznie… (- jak świt)
przez świat
(z oczami – w siebie
- i w ziemi)
Z twarzą – w piasku!
z oczami pustyni
(- Władca - lądów
– i mórz – i przestworza...)
- Wieczny Żołnierz?.. ( - z wojen)
- powraca.
…
Każdy (k)Rok
(Nowy!)
- odmierza... (- dzielący)
swą... - (nie)sprawiedliwość:
minione... - skrzyżowania dróg...
(- dzielące – skrzyżowania ulic)
stawia k(Roki)
omija mosty
podpierając
- z wysiłkiem
(Swoje Okaleczenie)
- kulą... (- z karabinu.)
Komentarze (34)
Kiedy wjechało sie na minę - i - powiedzmy - w załodze
zwiadu - jeden z kolegow był... - skutecznie martwy -
i - powiedzmy - kilu w szpitalu w szpitalu z urazmi
fizycznymi - lub widzialo sie frunace w powietrzu
rozerwane szczątki żołnierza (bo to on wszel na minę -
nie ja...) - nie jest łatwo - powtórnie wyjeżdzać
9wychodzić na zwiad. - I "zwiad" - co to znaczy? -
czy to jest objazd wokół bazy?... - czy penetracja
pustkowia i ludzkich siedzib z ukrytym pod ziemią
wrogiem, ktory chce ciebie zabić?
Smutna refleksja i bardzo dobry wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)
Wyjazdy najemnicze* bronią się jedynie względami
finansowymi. Ideowo nie mają dla mnie uzasadnienia.
Pozdrawiam Wiktorze
Wielki szacunek i uznanie należy się tym dzielnym
żołnierzom. Udanego dnia z pogodą ducha:)