Rozalia
Posłuchajcie o Rozalii
Chodzi tylko i się żali
Słuchać jej wręcz niepodobna
Trzeba nerwy mieć ze stali
Słońce świeci, już narzeka
Gdy deszcz pada też się wścieka
Wiecznie niezadowolona
Drażni tylko wciąż człowieka
W barze była zupa słona
Kogut rano piał jak wrona
Łóżko skrzypi, spać nie może
Wiecznie jest naburmuszona
Wróble jakieś takie małe
Koty wiecznie są ospałe
Pies jej łapy nie chce podać
Hałas w lesie robią drwale
Lekarz leki złe przepisał
Słynny skoczek źle się spisał
To jest be, to fu, a to fe,
Obraz w kuchni krzywo wisiał
Chodzi, kwęka i pomstuje
Karci, ględzi, krytykuje
Choć samotną jest staruszką
Nikt jej jednak nie żałuje...
Komentarze (37)
Prawie jak o pani którą znam ;)
Maruda i już.
Pozdrawiam :)
Niech się do mnie tu sprowadzi
staruszkę mieć nie zawadzi
ja ją szybko "wyprostuję"
każdy sobie z nią poradzi:)
Pozdrawiam:)
Dlatego jest sama, no i dobrze zatrucia by komuś
życie.
Jak tam żołądek? Napij się rosołu, mi pomaga :) :)
Miłego dnia :*)
Oj... nie lubimy tetryków. Pozdrawiam
Ja ludzi obserwuję
okiem wprawnego widza:
jeden życie smakuje
a drugi tylko wybrzydza…
Pewnie taka jest zgorzkniała, bo strasznie samotna.
Smutny wiersz.
Pozdrawiam.