Rozkosz
Z kształtów twojego ciała
Czytam rozkoszy miękką lekturę
Opuszkami palców
Niczym ślepa
Wtapiam się w ciebie
Zamykasz mnie tym zimnym spojrzeniem
A ja płonę
Niewiadomo dlaczego
W nirwanie rozkoszy
Zatraciłam ostatnie krople
Dziewiczej strony mojego ja
Ocierasz się o mnie
Niczym spragniony pieszczot kot
Wchodzisz we mnie
Jak niegdyś geniusz do wody
„pantha rei”
A z mego ciała płynie
Ciepła słodycz rozkoszy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.