rozmarzony Kat
Dla Wilhelma i kogoś jeszcze .
Miotły w czeluściach połamał Brat ,
a ja w tym mu pomagałem ,
i nieraz wyłem jak wilk zza krat ,
gdy święta tam spędzałęm .
Salony dla mnie obce są ,
ulica mnie chowała ,
w mym sercu jest Francis Villon
Jest Paryż ! Jest Warszawa !
Podążam przodków ślady swych ,
...znajdę groby wszystkie !!
Sercem jestem wierny pies
choć mam na nim bliznę .
.
Biada opętanym ale pozazdrościć tym których umiłował ...
autor
Dawid33
Dodano: 2015-11-09 12:20:54
Ten wiersz przeczytano 1967 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Franciszek V. to taki twój idol "całkowity", czy tylko
w zakresie jego poezji?
Sprawa istotna o tyle, że postać dwuznaczna. Dowodów
wprost nie ma, ale wszelkie przypuszczenia kierują
myśli ku wnioskowi - KONFIDENT!
Więc jak z tym twoim sercem?
Olu również pozdrawiam :)
Dla mnie też obce salony
wychowałam się sama
Pozdrawiam:-)
Jedność to wszystek i nic
Jedność - w niej każda nić .
jedność to siła spokoju unosząca się nad dualizmem