W rozpaczy
Prędzej chyba jajko zniosę,
niż wiersz dzisiaj napiszę.
Bo w głowie mam wielka pustkę,
żadnego rymu nie słyszę.
I choć nią wale o ścianę,
tak mocno, że aż tynk leci,
choć w oczach mam same gwiazdy,
to żadna mnie nie chce oświecić.
Och ma Orato powiedz,
czy to mój koniec nadchodzi?
Czy pora zejść już ze sceny,
a mnie zastąpią już młodzi?
Lecz jeszcze ja tego nie chcę,
bo umysł mam jeszcze zdrowy,
i żeby pisanie porzucić,
po prostu nie jestem gotowy.
Bo czuje się całkiem dobrze,
i nic mnie jeszcze nie boli.
I nie jednego młodego,
mógłbym jeszcze wyszkolić.
A może nie warto pisać?
bo szkoda jest na to czasu.
Lepiej może się wybrać,
z dziewczyna na spacer do lasu.
Bo jak już przestanę pisać,
to co mi w życiu zostanie?
Chyba ostatnia przyjemność,
co się nazywa kochanie.
Komentarze (23)
Marku pisz jak najwięcej. :)
Poeto, rób to co lubisz, pisz wiersze i kochaj, tylko
o swoich bliskich nie zapominaj ;) Ciepło pozdrawiam
:)
Wena odhodzi i dochodzi,a z Autorem
była,bo pomogła wiersz napisać,
a poza pisaniem są też całkiem miłe rzeczy,tak jak np
spacer dziewczyną,czy jej kochanie:))
Fajna pointa i dobry jak zwykle wiersz Marku.
Miłego dnia życzę:)
Jak pustka w głowie to najlepiej wybrać się na spacer
do lasu :) Pozdrawiam
pisz proszę pisz:)))))
Chwile zwątpienia często nas dopadają, zwłaszcza jak
coś idzie nie po naszej myśli, z perspektywy czasu
jasno widać, że nie warto walić głową w mur.
:))))))))) fajnie :)
Pisanie wciąga - nie porzucisz, a kochanie
przyciąga... przyjemności - bez pesymizmu ;)