Rozterki s
Już nie budzą mnie myśli w smutnym
uniesieniu,
coraz słabszym płomieniem pod czaszką się
tlące.
Nie szurają po bruku kroki skradające,
co żale rozdeptują w przebrzmiałym
wspomnieniu.
Inna już mi kochanka śle listy szalone,
próbując tamtą miłość do diabła
wyprawić.
Jednak Amor się boi ból pobłogosławić -
woląc bym się umartwiał w tęsknocie
uśpionej.
Czasami gdy się w ciszy jak ofiara
czuję,
zawiedzione złudzenia tulą się do
ściany.
Nostalgia zawałami chore serce kłuje -
kiedy łzy otwierają zabliźnione rany.
A gdy tak leżę nocą, plany swoje snuję,
nie wiem czy cię kochałem? Czy byłem
kochanym?
Komentarze (21)
Jestem pewna Andrzeju, że byłeś kochany
Pozdrawiam:-)
Gdyby to nie była obustronna wielka miłość, nie
powstałoby tyle pięknych sonetów, jak ten :)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
Z pewnością byłeś kochany :-) przepiękny sonet :-)
pozdrawiam cieplutko :-)
Refleksyjny wiersz. O miłości... była czy nie była?
Następne pytanie.
Piękny sonet. Byłeś Stumpy kochany i kochałeś z
pewnością skoro tak tęsknie piszesz. Pozdrawiam
serdecznie.
stara miłość nie rdzewieje :)ładny wiersz z tęsknotą w
tle -pozdrawiam serdecznie :)