Rude warkocze
lubiącemu mnie nawet rudą
Nasza miłość nie jest wyjątkowa
Ogień i woda
Nie czaruj mnie, ja nie dam się
Palimy się od nowa
Nie gaś moich rudych włosów
Nie czaruj mnie, daj mi siebie
Będę Cię kochać w ponury dzień
Daj siebie mi, a ja Ci dam swój ogień
Odchodzisz, weź moje rude warkocze
Przez różowe okulary
Czytam list
Do Ciebie napisany
Komentarze (32)
Piekny ,zmyslowy wiersz:)+
podoba:)
Wiersz jest spoko.
Witaj.
Dawniej wyśmiewano ludzi o rudych włosach. Dziś nie
jedna dziewczyna i kobieta zazdrości im pięknego
naturalnego koloru:))))
Wiersz podoba mi się i to bardzo:)
Pozdrawiam, miłego dnia.
się*
Ogień i woda
lecz przeciwności ie przyciagają
a te rude warkocze...
zawsze wracam do książki "Ania z zielonego wzgórza"
Pozdrawiam serdecznie:)
Rude to bardziej temperamentne, a woda? Oj różnie może
z nią być, raz stojący staw, a innym razem rwący potok
górski, ale zejść się mogą. Pozdrawiam +:)
Uwielbiam rude. Jakby nie chciał tych warkoczy to ja
poproszę :-) :-) :-) Miłego
czytając można się zapomnieć...piękne słowa-pozdrawiam
Jest w tym wierszu ogień miłości.
Podoba mi się:)
Bardzo czesto ludzie dobieraja sie na zasadzie
przeciwienst ...wiec ogien i woda moga razem dobrze
zyc..pozdrawiam
Lubię rude,lubię Ciebie...czytać...
Dobrej nocy:)+
Hmmm... "Przez różowe okulary
Czytam list
Do Ciebie napisany" Przeczytałam z przyjemnością.
Cieplutko pozdrawiam
Woda i ogień - dwa żywioły,choć czasem ogień plonie,
woda lekko studzi.A wiersz piękny.
Rude włosy są śliczne, a warkocze...:) rozmarzyłam
się. Bardzo ładny, zmysłowy tekst. Pozdrowienia
przesyłam zafascynowana rudością i...miłością-:)