Rusz się człowieku bo karnawał...
...ucieka ;) 22 lutego ostatnia sobota karnawału
Nowy rok, nowe życie, we Wrocławiu czy
w Madrycie,
każdy taką ma nadzieję, że w „nowym” będzie
weselej.
I tak jest przez miesiąc cały póki trwają
karnawały,
gra orkiestra nam do tańca, starsze pary
tańczą walca,
no a młodzi skaczą solo, w rytmach techno
bardziej wolą.
Trwa zabawa, fajerwerki, nikt nie martwi
się o nerki,
opróżniając „beczki” wódki bo karnawał
przecież krótki.
W kąt też idzie polityka, złych tematów się
unika,
żeby w dobrym być nastroju i dla świętego
spokoju.
Człowiek musi się zabawić, nie ma co
morałów prawić,
że praca, dzieci, dom, rodzina w ryzach
musi trzymać.
Wrzuć na luz mój czytelniku i nie rób
zgorszony uników.
Weź „połówkę” swą pod rękę, w kieszeń wsuń
wina butelkę,
zadzwoń szybko po taksówkę, rusz z kanapy
na „domówkę”.
Śmiechu będzie co nie miara; nic, że
kawalerka mała,
przypomnisz sobie studenckie czasy, gdy nie
miałeś wiele kasy lecz grono przyjaciół
szalonych,
i pomysłów pełne głowy…
na wszystko wtedy byłeś gotowy…
A co dzisiaj jest przeszkodą, żeby znowu
czuć się młodo?
Nieważne ile masz lat, kochaj, szalej i nie
pytaj co dalej
bo zanim odważysz się na ten krok, minie
cały nowy rok...
https://www.youtube.com/watch?v=jPTmOicHxqI
Komentarze (39)
To prawda życie tak szybko umyka,okazja nie byle jaka
więc korzystajmy z każdej chwili na wesoło życie
brać.
...ależ u ciebie karnawałowo Reniu; pozdrawiam
serdecznie:))
Ha. ha. A w adwencie same zięcie, w karnawale nie ma
wcale. Ale zabawa wskazana. Fajny, wesoły wiersz.
Pozdrawiam Renatko.
Jest czas smutku, jest czas pląsów. Trzeba korzystać
póki okazja, bo potem tylko żal i Gąssowski :-)
Kiedy młoda byłam w karnawale beztrosko się bawiłam.
Teraz tylko wspominam. Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Renatko.
Wspaniały i wesoły wiersz z zaproszeniem, by podnieść
się z kanapy i iść na “domówkę” i zapomnieć o
wszystkich troskach i kłopotach, bo żyje się raz.:)
Popieram, popieram! I niech oszaleje świat, a MY z
nim!
Pozdrawiam serdecznie.:)
Bardzo fajny, wesoły wiersz, kochaj, szalej i nie
pytaj co dalej, o tak, bezcenne, pozdrawiam ciepło.
Odchodzimy od balangi,
jakby bliżej już falangi.
W domku siedzą w nosie dłubią,
z żoną się co wieczór dzióbią.
Pozdrawiam Reniu, dawno odeszło się od "domówek",
idziemy na psy.
Siala la zabawa trwa... świat inny wymiar tutaj ma
;-)))))
Pozdrawiam ciepło Renatko