Saksofonista z Londynu
(z cyklu „Melodia ulicy”)
Plac przed Operą, centrum Londynu.
Samotny muzyk staje przed nami
I swe codzienne granie zaczyna,
Niewidzącymi wodząc oczami.
Dokoła pusto. Tylko muzyka
Lekko w powietrze z wolna umyka.
Dźwięk saksofonu wkomponowany
W ulicznych szmerów akompaniament.
A on w to granie połowę duszy
Wkłada, pół świata chcąc tym poruszyć.
Gra całym sobą i po kwadransie
Już się pogrąża w muzycznym transie.
Lecz słucha tylko plac i Opera.
Gdy dźwięk po dźwięku w dali zamiera,
Myśl taka rodzi się w jego głowie:
Nikt mnie tu nie chce, pójdę więc sobie.
Komentarze (43)
to chyba jedyny wiersz który dociera do mnie,
zostawiam plus bo warto takiej poezji dać szanse.
WOREK CI SIĘ ROZWIĄZAŁ Z TYMI SAMO - GRAJKAMI?
TOPUJEMY,TOPUJEMY - DO RYTMU
Wsród takich muzycznych grajków często są prawdziwe
talenty. Urokliwy wiersz.
Bardzo ładny i płynnie prowadzony wiersz i chyba ta
świetna muzyka ulicznego grajka zadowoli najbardziej
wybrednych słuchaczy-mnie już też tam widzisz,a
dźwięki saksa-te wchodzą głęboko..super..powodzenia
Jak zwykle, twój wiersz pięknie płynie, tym razem przy
dźwiękach saksofonu.
...muzyk emocje wyraża nutkami, tak jak poeta swoimi
słowami...brawo...pozdrawiam
Pewnie w muzycznym transie nie zwraca uwagi że słucha
tylko plac i Opera.U mnie jest niewiele ulicznych
grajków, ale Kraków mam niedaleko:)
Bardzo lubię takich ulicznych grajków,wtedy przysiądę
i trochę posłucham,parę tygodni temu byłam w York
Szire i można się w muzyce zatopić słuchając niektórzy
potrafią zatrzymać na dłużej.
Dla muzyka czasu nie ma, jest tylko muzyczny temat.
Jak nie katarynka to saksofon-muzykalnie u Ciebie:) A
moze zalozymy jakis zespol?
Dawno nie czytałem tak dobrze zrymowanego i rytmicznie
poprowadzonego wiersza, gratuluję pomysłu i wykonania.
słucha często wielu, niewielu pozostawi coś w
kapeluszu
Piękne granie... Muzyka ulicy jest bardzo
melancholijna i często się wiąże z ludzkim
cierpieniem. Świetny wiersz.