Samotna w tłumie
Zapomniałam klucza do drzwi
Jak to dziwnie w mych uszach brzmi
Bo gdy nie mam swego domu,
Jak otworzyć drzwi by komuś?
Tuż za rogiem widzę właz,
Pod nim ciepło grzeje nas
Klucz do włazu? Nie, nie trzeba
Stamtąd bliżej mi do nieba.
A wieczorem nadszedł mróz,
Zimno w nogi, zdrętwiałam już.
Może nade mną się ktoś zlituje
I ciepłą strawą choć poczęstuje?
Jestem taka samotna w tłumie,
Z wolnością, której nikt nie rozumie.
I jak zamknięta lakiem koperta
Nie chcę nocować u Brata Alberta
Komentarze (24)
To my sami skazujemy sie na samotnosc. Jak ktos chce,
to zawsze znajdzie bratnia dusze. + pozdr.
Mocne - jak piwo ,które kapitalizm nawarzył -
bezdomność teraz każdemu może się zdarzyć
Brak serca,zatracenie człowieczeństwa,znieczulica na
ludzką niedolę, to staje się chorobą XXI
wieku,samotność w tłumie,wstrząsający życiowy
wiersz,brawo...Tomik piękny stokrotne dzięki:))))
Bardzo życiowy ten wiersz...
Wiersz napisałaś Basiu sercem. Wiele osób nie ma domu
by mogli go mieć inni. Znieczulica coraz bardziej się
szerzy. Nie powinniśmy na to pozwalać.
Zapomniałaś czy zgubiłaś a może nigdy go nie
miałaś-smutny tan Twój wiersz-dobrze że to tylko
wiersz.
ciekawy wiersz, podoba mi się pomysł ale jak na kogoś
kto mam 3 zielone kolorki to rymy są zdecydowanie za
banalne , juz bym wolał bez nich
Poruszasz trudny temat, ale często tak jest. Za cenę
tak pojetej wolności- wybór droga do nieba.
Wstrząsający wiersz,coraz więcej ludzi
bezdomnych,mających swoją ambicję.:)