Samotność?
Tą czerwcową nocą,
leżysz w swoim łóżku
oparta o ścianę,
przez otwarte na poddaszu okno
spoglądasz na księżyc w pełni...
zapewne znowu myślisz o Nim...
znowu czerwona łza bólu
przeszywa niebieskie źrenice i
spływa cichutko po policzku...
powolutku wyciągasz ręce
chcąc dotknąć jego,
jest za daleko...
i znów ból ...
próbujesz ukryć sie w cieniu pokoju
lecz On oświetla twoją cerę...
Dochodzi 3.00
Powoli żegnacie sie..
bez słowa -odchodzi ...
I znów kolejny dzień bez Niego,
ale w sercu wiesz że czeka On
na Ciebie do pięknego Zachodu Słońca:-)
Specjalna dedykacja dla pewnej miłej niebieskookiej maluśkiej o wielkim serduchu dziewczyny :-]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.