Samotność i łzy s
W te długie i samotne noce miłości echo powraca.
Twoim śladem miedzianym po tęczy się
piąłem,
za mną pełzła samotność ze złudną
nadzieją.
Choć czas w żyłach przecieka i skronie
siwieją,
na zawsze pozostaniesz mym Rudym
Aniołem.
Chciałbym nieść cię na rękach przez
brzozowe lasy
zielenią twoich oczu pnie drzew
pomalować.
Wszystkie gwiazdy na niebie u stóp ci
darować,
a nieboskłon w kolorach maznąć w zorzy
pasy.
Pogrążyłem się w żalu, tonę w
niepewności,
zakurzoną tęsknotę deszczem łez
przemywam.
Jak bumerang powracam do swojej przeszłości
-
i tęsknoty cierpienie uśmiechami
skrywam.
Nie potrafię bez ciebie żyć moja
miłości,
a nie chcę w samotności cierni z ran
wyrywać.
Komentarze (23)
... piękny, pełen ciepła i miłości sonet... Pozdrawiam
:)
Piękny sonet, romantyczny i tęskny. Pozdrawiam Stumpy.
Bardziej żywą dziś ona, niż za bytu na ziemi,
gdyż w twym sercu jej serce wciąż bije,
choć wspomnienie, dość często miast uroczym się jawić,
jak dusiciel oplata ci szyję.
Nie pielęgnuj tęsknoty, lecz celebruj czas przeszły,
niech ci wciąż teraźniejszym się jawi,
gdyż tęsknota i smutek niby jad gadziej zmory,
najpiękniejsze odruchy w nas trawi.
Kochaj Rudą, bądź wierny, płacz, lecz nie łkaj w
żałobie,
życie wkoło wciąż nadal się toczy
i podziękuj, że była i zostanie na wieki,
wielu w życiu samotnie swym kroczy.
...uśmiecham się do ciebie:))
bardzo ciekawie
Pozdrawiam serdecznie
Jak widać Twój bardzo osobisty wiersz. Pozdrawiam
ciepło ):
Z zachwytem jak zawsze :)
Pozdrawiam :*)
Bardzo ładny sonet! Pozdrawiam i podziwiam!
Przecudny sonet, pełen tęsknoty i miłości.
Miłego dnia:)