Z samotnością
Wierszyk dedykuję samotnym
łatwo się oswoić
wszędzie z tobą bywa
na spacer po lesie
przecież jej nie dźwigasz
czeka wierna wszędzie
u drzwi zostawiona
gdy wychodzisz w gości
nawet nie zdziwiona
jeść nigdy nie woła
z menu więc masz spokój
po brzegi wypełnia
twój milczący pokój
nie wydziwia również
nie krzyczy przy damie
przy wielu zakupach
w tłocznym supersamie
nigdy jej nie mówisz
nara dowidzenia
nie czekasz z nadzieją
do jej zobaczenia
ona ciągle sobą
nie węszy po śladzie
byle jaką miłość/przyjaźń/
na łopatki kładzie
Komentarze (29)
Bardzo dobry wiersz z dobrym przekazem.. Miłego
wieczoru :)
Nie jestem samotny, ale wiersz przemawia wraz z
puentą, pozdrawiam serdecznie.
Samotność to taka straszna trwoga jak śpiewał Ryszard
R. Oby mnie nigdy nie dopadła i żebym umarł pierwszy
przed żoną.
Miłego wieczoru w licznym gronie. :):)
Chociaż szczególnie dzisiaj nie jestem samotny z
podobaniem dla wiersza
Bardzo dobry wiersz, w wymowną, dobrą puentą.
Pozdrawiam serdecznie, Najeczko :)
Bardzo dobrze się czyta, pozdrawiam!
Wiersz mi się podoba, choć samotność
nie bardzo. Miłego weekendu @Najko@:)
Pozdrawiam z plusem
Bardzo fajny wiersz o samotności.
Takie jej studium... Czasem bywa wyzwoleniem, a czasem
gehenną...
Pozdrawiam ciepło, Najko :)
Trudno się z nią zaprzyjaźnić chyba.
Ciekawy wiersz.
ja, póki co, lubię swoją samotność.
Samotność z wyboru jest pewnie znośniejsza niż z
przymusu...
Wiersz na tak!
Pozdrawiam :)
Myślę podobnie. Gorzej jak jest człowiek samotny w
tłumie. Ślę moc serdeczności:)
Pochwała samotności, jeżeli człowiek lubi własne
towarzystwo, to nie jest straszna:)