Schronienie...
Kocham deszcz, boje sie burzy - od zawsze.
W wielkiej szafie, dębowej,
świat sie ukrył mój cały.
Kwitło niebo nad głową
z sukien zwiewnych perkali.
Na kołnierzach siadały
koronkowe motyle,
nad łąkami z batystów
żyły wiecznie - miast chwilę.
Na półeczce, w kąciku
mieszkał królik zaklęty,
co się schronił przed burzą
w kapeluszu odświętnym.
W wielkiej szafie,dębowej,
w małej dziurze po sęku,
mieszka serce naiwne
co sie burzy wciąż lęka.
autor
sael
Dodano: 2018-04-23 09:50:04
Ten wiersz przeczytano 1203 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Każdy azylu potrzebuje, gdy go życie zbytnio
stresuje... :)
Nie ma się czego bać
Wiele z nas misło taki swój władny świat...różne to
były miejsca, czasem i w szafie...pozdrawiam
serdecznie
Wszyscy Sael się boimy,
bo króliczka gonimy.
Miłego dnia na oczekiwaniu. Widzę że masz kłopoty z
diakrytyką, haker pomoże od ręki, mi pomógł.
Miło się czyta. Pozdrawiam.
Ciekawe refleksje. Dobrze jest mieć swój mały
bezpieczny świat.
Pozdrawiam serdecznie.
Na szczęśie można wyjść z szafy kiedy burza przjdzie.
Metafora dębowej szafy bardzo przekonuje i przemawia
do wyobraźni. Z zawartości szafy można odczytać wiele
, także wiele wspomnień. Ubrania przywołują
niejednokrotnie różne zdarzenia z naszego
życia...skojarzenia itd. I właśnie gdzieś pomiędzy
tymi wspomnieniami jest ukryte serce, lękliwe...bojące
się tych wspomnień? Ciekawy pomysł na wiersz.
Ciekawy przekaz. Przychodzą mi na myśl różne obrazy
(filmowe), z szafą w roli
głównej. Miłego dnia:)
To to serducho nigdy z tej szafy nie wyjdzie jak się
burzy lęka...Pozdr.
Brakuje znaków diakrytycznych, ale sam wiersz jest
bombowy i bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.