Serce
Znalazłam Twoje serce.
Leżało na błotnistej drodze wybrukowanej
złymi, plugawymi słowami.
Deptane przez stopy fałszywych,
egoistycznych podobizn ludzkich wołało:
POMOCY!!!
Podniosłam Twoje serce.
Tak bardzo rwało się do wielkiej,
romantycznej, książkowej złudnej miłości,
że ledwo co utrzymałam je w dłoni.
Chciałam Ci je zwrócić, ale zabiegany,
uganiający się za mamoną tłum wytrącił mi
je z ręki.
Zgubiłam Twoje serce.
Znów leżało na błotnistej drodze
wybrukowanej kłamstwem i zazdrością.
Chciałam je podnieść, ale nieczułe potwory
pozbawione uczuć ubiegły mnie.
Ukradły Twoje serce, a ono krzyczało:
POMOCY!!!
Widziałam Twoje serce.
Stoi w szklanej gablocie, w jednej
ekskluzywnych willi nieczułych
materialistów.
Jest żywym eksponatem służącym do
nieokreślonych celów...
I tylko ja wiem czemu krzyczy: POMOCY!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.