Skrzydła uniesienia
Drżenie związane z nutą głosu, pewnym oczekiwaniem na posłuch emocji. Chwile świeże lecz spełnione, śpiew duszy mej natchnionej.
Aksamitny taniec ukojenia, krople płaczu
oczyszczenia.
Smutek wokół, barwy szczęścia, białe
magnolie w sercach.
Świat zatrzymany w bezruchu pewnego stopnia
uwielbienia.
Kroki twarde, bazaltowe, wywołujące głęboki
przestrach.
Dziwna miękkość płynącej powierzchni,
Wskazująca kierunek drogi bez końca.
W tym obrazie namiętności ukochani,
Oddani drżeniom zagubionego mlecznego
wieńca.
Pieśń baśniowa płynąca z głębi
Cullinan'u,
Schowanego w tajemnicy otchłani piękna
Twego.
Blask wspólnych spojrzeń głębokich jak dno
oceanu.
Chwile czasu magicznego, w łodzi życia
płynącego.
Ogień rwący i palący pragnień mocy
szukający.
Powiew szeptu anielskiego, Twego klucza
złocistego.
Czerwony płatek róży jedwabiem pachnący.
Uśmiech promienia Twego, tak bardzo
szczególnego.
Razem z nimfami zieleni w rytualnym
kręgu,
Pomiędzy zimnymi i szarymi kamieniami
losu.
Zatańczmy w skrajnym zapomnienia
zasięgu,
Unieśmy się w milczeniu i dotknijmy granicy
kosmosu.
Niezważając na szyderstwa, uścisk
wzmocnijmy.
Zatoczmy kręty ślad na wietrze
spełnienia.
Niech wypłyną iskry marzeń, z motylami
zaśnijmy.
Na pegazie w przestworzach, poczujmy moc
zjednoczenia..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.