Słowa, słowa...
Bezmyślna mowa, to tylko
słowa, słowa.
Nim coś powiemy, niech
pomyśli głowa.
Świat zalewa nowomowa,
to słowotok, bełkot, a nie mowa.
Przecież można sprawić dużo
dobrego mową.
Wszystko czyńmy, by mową
nie krzywdzić.
Paplaniem jak sztyletem
nie zranić.
Nie akceptować złości
i podłości.
Miejmy więcej odpowiedzialności.
Stwórzmy otoczenie pełne
szacunku i życzliwości.
O naszej kulturze świadczy,
co i jak mówimy, czy na miano
człowieka zasługujemy.
Komentarze (17)
Dobra refleksja i na czasie. Mową można również
uzdrowic. Pozdrawiam.
Gdy emocje biorą górę trudno jest powstrzymać język za
zębami...
Pozdrawiam cieplutko Krysteczku i życzę miłego
poniedziałku :)