Smutna ballada spacerowa
Maszeruję sobie raźnie
i cichutko podśpiewuję,
mijam wielu smutnych ludzi
zmrok ich twarze rozmazuje,
dokąd idą nie wiem wcale,
ale pragnę ich zawrócić,
żeby ze mną poszli w drogę
żeby razem moć zanucić
żeby razem móc posmucić...
żeby smutkiem bałamucić
drzewa, chmury i kamienie
żeby razem maszerować
razem smutku nieść promienie...
żeby razem móć zanucić
żeby razem móć posmucić...
razem raźniej maszerować
krok za krokiem tłum gęstnieje
smutnych ludzi nie brakuje
każdy swoje ma cierpienie
razem raźniej jest zanucić
razem raźniej jest posmucić
razem wszystko jest weselej
smutkiem chętnie się podzielę
żeby razm móć zanucić
żeby razem móc posmucić...
Komentarze (21)
Piwonio, brzmi jak piosenka harcerska, z czasów, no
wiesz jakich...
Rytmiczny... fajnie się czyta :)
Pozdrawiam z marszu ;))
podglądam nieraz naturę
i znam te tłumy które
ramię w ramię maszerują
i wspólnotę celów czują;
przy pomocy litrów wódki
chcą utopić swoje smutki,
aby unisono móc zaśpiewać
muszą harą się zalewac!
Można zaśpiewać. Żeby razem móc zanucić, piękną radość
znów przywrócić. Miłego dnia
Kazdy maszeruje w swoja strone ,pozdrawiam serdecznie
smutno w marszowym rytmie pozdrawiam