Spacer
Gasse - bardzo wąska uliczka-przejście niekiedy tak wąskie, że dwie osoby mają problem swobodnie się minąć.
Wąskich uliczek niekiedy gassen
pięknie zdobione domów fasady,
ech, te spacery za - pod rękę nasze,
śmiech pełen szczęścia i bez przesady.
Oczy świecące - dwie gwiazdki moje
dla których nazwę, szmaragdy - miałem,
ten atłas dłoni i serce twoje,
to było wszystko - czego szukałem .
O jednym tylko marzyłem wtedy
błądząc gassami wpatrzony w ciebie,
minuty w doby zamienić żeby
oddać się cały - poświęcić siebie.
Pragnąłem sobą słońce przesłonić
by nie raziło w kochane oczy,
być parasolem stale cię chronić
i nie pozwolić losowi moczyć.
Nosić na rękach jak Atlas Ziemię
byś nie zmoczyła drogie mi stopy
i co powiedziałaś śmiejąc się w oczy ?
Mój ty Tytanie, takich jak ty są całe kopy.
Komentarze (18)
Dzięki anna, coś z tym zrobię :)
i dla Oli pozdrowienia:)
Bardzo fajnie:-)
Pozdrawiam:-)
bardzo fajny wiersz ( szkoda, że poguniłeś rytm na
końcu- Mój ty Tytanie, takich są kopy?)