Spis treści od Matki
/WIERSZ PISANY NA PUSTYNI LOON OP ZAND/ https://www.youtube.com/watch?v=ClXyNDFdUTg&ab_channel =StiveMorgan-Topic
Liście przelatują powietrze świdrując
wiatrem noski O! Świecie beztroski
jednym dmuchnięciem dmuchawce
Matki wypuszczają spadochrony ci
co roku
tak lekkie poruszają się po niebie
szybując okna deszczem w ciebie
Wszystkiem to wyciągnięcie ręki
ambrozje twojej nieśmiertelności
łapię garściami mętliku w głowie
mgła nigdy nie będzie ślepa ale ja
wciąż dopytuję jak? nie powiedzieć
mogłaś że czytać muszę oknami
wiersze - dając sercu już spokoju
odrobinę W kurtuazji wychowanym
etykiety dawno na boki odłożyłem
Bijąc jedną ścianę dwóch pokojów
trzymam cały czas ręce na pulsie
pisząc przyczyną życia te wiersze
odbiciami lustra są nad jeziorem
pamięć duchem niech! Wam płynie
/cdn/
https://www.youtube.com/watch?v=7dCzyb5YI5w&ab_channel =Olox-Topic
Komentarze (33)
Wiersz zatrzymuje i skłania do przemyślenia.
Pozdrawiam serdecznie
Re:
Marto Surowiecka!
Masz rację! Na spontanie zamierzam pisać wiersze, bez
pasów spadając z bungee...
Wiersz pisałem na pustyni, kierując się zmysłami w
trakcie pisania tego tekstu.
Pozdrowionka, jeszcze raz!
Dla wszystkich, poprzedzając komentarze
Marty Surowieckiej, sisy89 , promienSlonca, anny ,
Kazimierza , Mariat!! - twój ostatni wpis wbił mnie
na grunty, po których lawiruję!
Od siebie dodam wam wszystkim gotowy komentarz:
Każdy człowiek na łonie natury jest dzieckiem albo
dorosłym już dzieckiem, a zdmuchiwane dmuchawce można
by porównać do tortów urodzinowych, jakimi Matka
Natura raczy z Nami świętować kolejną wiosnę, nasz
kolejny rok ( przybywają lata, ale nie będziemy
nieśmiertelni jak ona )
Ona dostrzega, chwali pomimo zła, jakiego dopuściliśmy
( dopuszczamy) się ostatnimi czasy.
Doceniam wasze komentarze, każde z osobna traktuję
jednakowoż.
W treści wiersza wkradł się bergsonizm - który
uwielbiam stosować czasami, zwłaszcza na łonie natury.
Dziękuję za poczytanie i pozdrowienia wszystkim
czytelnikom przesyłam!
że majstersztyk, wychodzi gdy się nie planuje, że
pozdrawiam ja fanka Jima Morrisona (wierszy), że kumam
gdy nic nie kumam, że nie wiem co, spadam, bo znów
system mnie skasuje
Ciekawy, nietuzinkowy, nie łatwy w odbiorze, podoba mi
się!
Pozdrawiam serdecznie :)
No i kuźwa zżarło mi pół komentarza, i już nie
pamiętam co było w tamtej połowie :(
Jutro otworzę linki i skupię się jeszcze raz :) Masz
styl pisania 'na totalnym spontanie, jazda bez
trzymanki, odlot bez pasów, jak ktoś wie o co mi
chodzi, to chwała mu etc. itp." Spox, ja to kumam i
kupuję. Ale chwilami mam wrażenie zagmatwanego
monologu :) pitu pitu się wygadam, lecę, sam nie wiem
dokąd
korekta - Witaj
Witak.:)
Wspaniały wiersz, uwrażliwia i gdzieś wnika, pod
skore.:)
Bardzo na TAK! jak i dołączony link muzyczny -
Lubie Stiva Morgana, dobrze wkomponował się w wiersz;)
Pozdrawiam Sebastian.:)
Nieszablonowo o Matce Naturze.
Jak zwykle bardzo nietuzinkowe, wymowne wersy, które
można kierować do Mamy, Matki - Ziemi, do pędu życia,
czasu, intuicji, doznań i określonych działań,
pozdrawiam serdecznie.
Matka, Ojciec - czyli rodzic
odgrywają niezaprzeczalnie
zasadniczą rolę w nadanym kierunku
(obojętnie - dobrą czy złą, ale mają).
Ma tu też coś do powiedzenia MATKA Ziemia, mimo
naszego niedostrzegania na początku życia, to
niewątpliwie w późniejszym czasie ten związek jest
mocno widoczny.
Re:
Bartek-:)
Tak jak wspomniałeś, rację ci przyznaję.
W przyrodzie narodziła się treść, w oparciu o idee
Bergsonizmu-:)
Cieszę się, że treść jakoś czytelną jest.
Dzięki Bartku za czytanie i zajrzenie!
Sława! Brachu, pozdrowienia ślę
RE:
Grażynka! Intuicja cię nie zawodzi mimo, że treść
wiersza dotyczy wspólnej Matki.
Trafiłaś w czuły punkt, tym bardziej doceniam twój
wpis i zainteresowanie-:)
Dzięki za zajrzenie.
Pozdróweczki dla ciebie, jak zawsze!
Wiersz zakręcony. Ale to standard u Ciebie.
Oczywiście, zakręcony pozytywnie i nietuzinkowy.
Bardzo mi się podoba. I różnie można interpretować.
Mama - dosłownie, ale w tematyce - przyroda, więc
matka natura. A może o obydwu Matkach.
Pozdrawiam, Sebuś :-) Sława!