Stara Cioskowa
roztarłam dłońmi
gałązkę piołunu
jego zapach przywołał
gdzieś głęboko ukrytą
w małym skrawku serca
senną uliczkę
z kałużą jak ocean
bandą małych piratów
i tęczą nad kominem
i gorzką woń piołunu
przy zakurzonym płocie
a stara Cioskowa
z bezzębnym uśmiechem
sięgała ręką do kieszeni czarów
ze starego fartucha
wyciągała śliwki
jak magik króliki
dzisiaj nie ma już
małej uliczki
ani piołunu
dzieci dorosły
a stara Cioskowa
w przydeptanych kapciach
rozdaje śliwki
aniołom
Komentarze (34)
bardzo ładny wiersz Madalko czytałam parokrotnie
Pozdrawiam serdecznie:)dziękuję za wizytę u mnie
bardzo ładny, choć smutny wiersz
Ladny zyciowy wiersz pozdrawiam
Czas tak szybko ucieka i zostawia nam te ulotne chwile
szczęścia w pamięci:) ładne wspomnienia:) pozdrawiam:)