Świadczenie obiecane
Rzeczywistośc, ktora dosięga wielu niepełnosprawnych - mimo pracy kilkudziesięcioletniej - nawet z ubezpieczeniem emerytalnym.
Przyszła na koniec - czarna mnoc.
Sam na sam. – Cienia nie przytuli.
Śmieje się ktoś – wprost w nos, że... -
"gość
- myśli, iż jest – żydowskim królem".
......................
Wieczorem – zebrał puszek stos.
Stygmat mu... - złomu – daje bieda.
Nie zmieni tego. - Taki los...
(- choćby – pięć razy zbiór swój
sprzedał.)
Wierna mu zawsze Schizofrenia
"rodem Dawida" w ucho szepcze...
Lecz – pochodzenie – nic nie zmienia:
musi te puszki sprzedać jeszcze!..
- Dopóki Szwedzka Akademia
nie da – "nagrody obiecanej""
- świadomy – "jobla" swego...
– Nie ma! (- dla Niej...)
(- kromki... - uśmiechu.)
- Na śnia...-da-nie!
.......................
Wypijam... - pół butelki mleka...
(- dla urzędników – to... - zbyt wiele)
– Wyruszam... - w trasę... (- Szukam... -
"w śmieciach".)
................................
- Wolno mu!..
(- Bo jest... - S u w e r e n e m!)
26.06.2019 r. i 23. 09. 2020 r.
Taki los - b. często spotyka całkowicie niezdolnych do pracy. - Tego nikt sobie nie wybiera. Całkowita niezdolność o pracy - dotknęła i mnie. - Jest jak jest.
Komentarze (28)
Jazkólko - słuszne zauważylaś chyba, ze bieda i ludzie
biedni - zyją w swicie rownoległym do tzw.
normalności. Stanowia dyskomfort dla ludzi normalnie
zarabiających. Dlatego bywają dwie tendencje:spychanie
ich do getta z brakiem kontaktu zze "swatem normalnym"
- albo - stwarzanie dla osob potrafiących odnależc się
w sposób cywilizowany mozliwości do świadczeń dających
podstawy egzystencji. W Polsce próbuje się realizowac
drugą z metod zapobiegania dyskomfortowi, ale w zbyt
szczupłym wymiarze pomocowym, Swiadczenia uzyskiwane
przez najuboższych -mimo wieloletniej ich pracy - nie
dają podstaw do utrzymania.
Pozdrawiam serdecznie:)
Podnosisz trudny temat, rzeczywistość często omijaną
wzrokiem przez "zdrowych", żyjących "w swoim", jakby
równoległym świecie. Jak zwykle - poruszyłeś.
No tak, wspomniałeś o niezdolności do pracy. Sorry.
Nie miałem zamiaru stroić sobie żartów. Ale czasem
pewne rzeczy dopiero trzeba sobie uświadomić.
Slawku! - nie rób sobie ze mnie żartów. Gdybym mógł
pracować w jakimkolwiek charakterze - pracowalbym. -
Przyjaciół - mam, pracy jest dość - trzeba mieć
jedynie zdolność do jakiejkolwiek pracy.
Gorzkie słowa, ale jakże prawdziwe...
Pozdrawiam
Rozumiem, że w wieku przedemerytalnym może być ciężko
utrzymać się. Ale Ty przecież jesteś inteligentnym
facetem z wykształceniem prawniczym.....
Sławku! - wielu jest w Polsce biednych z mieszakaniem,
który emerytura lub renta nawet teoretycznie nie
wystarcza do utrzymania, ale jest zbyt wysoka, aby
liczyć na dotację z funduszy samorządowych. Przy
niesdolności do pracy ( a taka jest moja sytuacja) -
pozostaje zbieranie śmieci użytkowych, co w wieku
okołoemerytalnym najczęsciej jest zajęciem trudnym z
uwagi na wielogodzinny wysilek fizyczny i zawsze -
bardzo nisko dochoowym. Na złomowiskach - spisują dane
osobowe, co może być podstawą do obciązenia uzysaknej
niewielkiej kwoty podatkiem dochodowym. W sprawie
przepisow emerytalnych obecnie obowiązujących -
najaktywniejszym ugrupowaniem byla poprzedniczka
Platformy obywatelskiej - partia Donalda Tuska -Kongrs
Liberalno- Demokratyczny, z jego osobistm
zaangażowaniem forsującym nieludzkie rozwiązania
prawne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bieda odciska stygmat na człowieku. Ale to nie znaczy,
że ten człowiek jest gorszy. W Niemczech bezdomni
otrzymują teoretycznie zasiłek, który wystarcza do
przeżycia. A biedni z mieszkaniem? Niektórzy, a
szczególnie ci, którzy pracowali przez całe życie,
wstydzą się iść do urzędu.
Pieniędzy jest wystarczająco na świecie, tylko
nierówno podzielonych...
Ważny temat poruszasz Wiktorze.
Pozdrawiam.
Mariuszu! - cieszę się , ze wiersz uważasz za udany.
Ja jednak nie jestem w pełni z niego zadowolony: to
problem setek tysięcy ludzi. Dopóki utrzymywalem
sdolność do pracy - nie bylo źle. Ludzie obciązeni
psycicnie i niepełnosprawni umyslowo - praktycznie nie
mogą liczyć na jakiekolwiek rzetelne doradztwo ze
strony Państwa, a opieka - sprowadza się co najwyżenj
do niewystarczającej w swoim wymiarze pomocy
finansowej lub rzeczowej. Dobrze - jeśli rodzina może
i chce pomodz, ale tak jest nie zawsze.
Podoba się wiersz.
Oddaje to co chciałeś przekazać.
Pozdrawiam
Wiem o czym mówisz i ten wiersz.Sama znam wiele
przypadków i smutne losy tych, o których państwo
zapomina.Zresztą nie o nich jednych.Pozdrawiam
Wiktorze.
Madziu! - taka jest polska rzeczywistość. Co setny
człowiek dotknięty jest schizofrenią. Z calej rzeszy
około 400 tys. schizofreniow w Polsce ok. 90% -
przynajmniej za czassu Prl - nie pracowało, bo nie
bylo zdolne do pracy. Obenie - mają zasiłki socjalne
nie wystarczające do najskromniejszego utrzymania lub-
jak ja -najnizsze renty inwalidzkie, które także na
samodzielne utrzymanie w żaden sposob nie pozwalają. Z
reguly ( lub bardzo często) - są to osoby samotne i
nie mające lub mające bardzo wątpliwe wsparcie ze str.
osób bliskich.
Pozdrawiam Madziu serdecznie:)
Smutny los człowieka który radzi sobie jak może i
smutne to państwo w którym trzeba tak żyć