swojskie opowieści…
Kiedy słonko mocno parzy
nas już nie ma ,my na plaży
chcemy zmienić kolor skóry
potem gazu zwiedzać góry
tutaj oddech mała przerwa
by wróciła szału werwa
bak do pełna i znów gnamy
plan urlopu przecież mamy
morze było… góry ,las
zagranicę zwiedzać czas
wieża krzywa i co z tego
jakoś wdrapię się kolego
widok wkoło jakich mało
szybko na dół znów …pognało
teraz pora na zwiedzanie
miejsc tych świętych w Watykanie
potem prosto już do kraju
tu najlepiej jakby w raju
i odpoczniesz w swoim domu
opowiadać będzie komu
tak zwiedzamy my rodacy
urlop mija i do pracy…
Komentarze (31)
akumulatorki naładowane, wypoczęty , opalony i do
pracy pędzi jak szalony : )) przujemny wiersz.