Szalona miłość
Przyszłaś punktualnie do mnie na
spotkanie,
pogoda na spacer jakoś nie nastraja.
Lepiej przy kominku posłuchać serc
grania,
gdy są blisko siebie sens życiu nadają.
Wtulona w ramionach, oczy tęczą płoną,
dłoń moja na twojej mocno się zaciska.
W gorących skroniach tysiąc dźwięków
dzwoni,
w tym momencie stajesz się dla mnie
najbliższa.
Siedzimy milcząco patrząc sobie w oczy,
pijani ze szczęścia nie trzeba szampana.
Nie można zapomnieć przeuroczej nocy.
Co z nami wyprawia miłość zwariowana.
Komentarze (18)
ta szalona miłość oj cudeńko bravo pozdrawiam + ;))
"Co z nami wyprawia miłość zwariowana"...Ladnie:)+
Bardzo mi się podoba. Świetnie pan pisze. Pozdrawiam@