SZARA ZIMA
Drobniutkie płatki już z nieba spadły,
Prześliczne mają wzory i kształty.
Jednak zbyt drobne płateczki białe
Ziemi-mateczki nie pokrywały.
Z białego puchu zszarzała trawa
Nieśmiało swoje źdźbła wychylała.
Wolała, aby mróz ściął ją tęgi,
Wiosną zielone roztaczać łęgi.
Ale natura figle nam płata,
Nie mroźna zima, brak pełni lata,
Na globie wzrasta wciąż ocieplenie,
Za parę wieków życie zaginie.
* * *
HanB
Komentarze (20)
więc róbmy zdjęcia, niech coś zostanie, pooglądają
kiedyś marsjanie.
Pozdrawiam serdecznie
Smutno
U mnie wieje i chyba jest urwanie chmury, tak pada
deszcz
Pozdrawiam wertycha:-)
Jak za parę wieków, to nie ma się o co martwić. Dobrej
nocy.
Chociaż bardzo byśmy się starali, raczej nic nie
poradzimy.
Fajny, przyrodniczy wiersz.