Szczytowanie
Nie cierpię form, które mnie ograniczają, więc będą to wariacje na temat villanelli :)
Gdy sięgamy szczytu po długiej wspinaczce,
łapiąc pierwszy oddech, patrzę w twoje
oczy,
by sprawdzić czy wszystko jest takie, jak
zawsze
i widzę najczęściej (och, jak dobrze znam
cię)
tę iskrę, za którą chce się w ogień
skoczyć.
Gdy szczyt osiągamy po długiej
wspinaczce,
spalam się na popiół i odradzam w
prawdzie,
że życie bez ciebie, to kamyk bez procy,
albo łódź bez żagla, moc bez siły
sprawczej,
drzewo bez korzeni, bez żagli wakacje.
Więc płonąc przy tobie jasno - noc po
nocy
- jak feniks powstaję i mogę oświadczyć,
że przyszłość wiadoma i trudy
niestraszne,
choć trzeba czasami niewiarę
przeskoczyć.
Kiedy szczyt osiągam po nowej
wspinaczce,
łapiąc pierwszy oddech, patrzę w twoje
oczy.
(K.B.)
Uwagi (jak zawsze) mile widziane :)
Komentarze (48)
krzemanka - dziękuję :)
beorn - napisz. Będę czytać :)
Miłego :)
grusz-ela, Irka, magda*, karmag, Inna - dziękuję, że
zajrzałyście.
Miłego wieczoru, gorącej nocy :)
Piękny wiersz ale jak sama przyznałaś, jest to tylko
wariacja na temat vilanelli. Co wcale nie ujmuje mu
znamion świetnej poezji.
Wiem, ograniczenia, zwłaszcza przy erotyku, to
hamowanie ekspresji. Ale przecież wolność, to
świadomość własnych ograniczeń. Cała cywilizacja, to
wędzidło założone na naturalne odruchy po to aby
społeczność ludzka mogła trwać i rozwijać się nie
zagryzając się i nie gwałcąc wzajem.
No to pofilozofowałem sobie trochę.
Sam mam w zamyśle vilanellę. I chciałbym to zrobić
tak, żeby pomimo ograniczeń formy, wydobyć jak
najwięcej ekspresji. Albo inaczej, wykorzystać
ograniczenia, żeby pracowały dla mnie.
Czytam jeszcze raz, Piękny wiersz.
Pozdrawiam. (+)
Piękny erotyk. Miłego wieczoru.
bomi i do śpiewania kolejnych przymiotników poproszę o
akordy w tonacji A - czyli A,E,D w rytmie tanga.
Opanowałaś (?) :))
Pięknie zdobyte szczyty.
Dobrze płynące z treścią powtórzenia.
Pozdrawiam
piękny ...cóż ja czytelniczka i cicha wielbicielka
Twoich wierszy moge napisać...
pozdrawiam:-)
najlepszy jest dopisek na górze, żartuję, ale zgadzam
się z nim, bo też nie lubię wciskać się w ciasne
re-formy:)
o wierszu? na pewno nie zasnę dzisiaj, będę przy nim
siedzieć całą noc - jest cudny, naprawdę Zoro -
śpiewny, tkliwy, delikatny, kobiecy, romantyczny...
potem dośpiewam resztę przymiotników; pozdrawiam;)
A chlipać muszę, bo, jak już pisałam, gdy wydaję
odgłosy, to wiem, że żyję :)
Zosiak, przestań, bo się rumienię. Ja nie umiem
przyjmować pochwał (zwłaszcza na piśmie) i dużo lepiej
czytam z oczu niż z ekranu.
:))
I nie chlipaj...:))
...jak ognisko w lesie...:)
Cudny wiersz, Zoro.
Zosiak,
przestań, wzrok stracisz, albo płonąć zaczniesz... (?)
Miłego :)
Dziękuję, że zajrzeliście. Już się bałam, że... chlip,
chlip...( autorka demonstruje szczere wzruszenie) :)
Bo i miłość wzniosła się na najwyższy poziom.Piękny
wiersz.
Doskonała vilanella Zoro, głębia treści też mnie
urzekła, a puenta - cudeńko. Mój najszczerszy
podziw...
Pozdrawiam:)