I tak bez końca
moja zabawa formą spróbowałam napisać Se(k)stynę oceńcie jak mi wyszło:)
Za każdym razem, kiedy cię żegnam
w oczach swych czuję ziarenka piasku.
Wędrują we mnie tworząc pustynię.
Wtedy już wiem, że muszę zawrócić.
Na nowo kreślę magiczną linię
i tak w kółko i w kółko bez końca.
Po stepach życia błądzę bez końca.
W duszy się modlę to znowu żegnam.
W umyśle tworzę przyszłości linię
kręgi na wodzie ślady na piasku.
Czas nic nie znaczy pragnę zawrócić
odkryć oazę zgłębić pustynię.
Myśli zatapiam w serca pustynię.
Do ciebie wracać będę bez końca
a jeśli kiedyś przyjdzie zawrócić
wszystkie wspomnienia z żalem pożegnam.
Kwiaty miłości zwiędną na piasku
los znowu przetnie mi szczęścia linię.
Marzeniem nagnę przestrzeni linię
i tęczą spłynę w ciszy pustynię.
W dłonie nazbieram ziarenek piasku
by znowu kochać ciebie bez końca.
Oczy mi łzawią, kiedy się żegnam
a serce pęka muszę zawrócić
aby zawrócić
i stworzyć linię
smutki dziś żegnam
wracam w pustynię
i wciąż bez końca
leżę na piasku.
W zębach zgrzytają ziarenka piasku.
Znów zbieram siły, żeby zawrócić.
Zmagania moje trwają bez końca
kreślę od nowa ust twoich linię.
Zapach mnie wiedzie wpadam w pustynię
uczuć gorących. Świtem się żegnam
chcę być dla ciebie tym zamkiem z piasku.
Łzami cię żegnam
ciągle bez końca zacieram linię
żeby zawrócić zgłębiam pustynię.
Komentarze (19)
Dziękuję pięknie milyena i pozdrawiam serdecznie:)
piękny wiersz z urzekającymi wersami Pozdrawiam
serdecznie:))
sporo tego piasku ale w sumie ciekawy wiersz.
Nie mam pojęcia co to jest se(k)styna, ale wyszło
bajecznie :)