Tak mi dobrze Boże
Dopiero witałam wiosnę
i kwiaty co się niebieściły,
a tu już lato słoneczne kłosy
w pękatych stodołach złożyło
i lniane nici przędzie na krośnie.
Rola znów czeka na zasiew ziarna,
pachnie bronowaną nadzieją.
Porzeczki, agrest, w kompotach stoją
poustawiane na półkach,
i w dużych słojach mieni się zieleń
kopru w kiszonych ogórkach.
A z sadów jabłka jadą do sklepów
z wiarą soczystego ogryzka.
Dopiero witałam wiosnę
i ptaki co w gniazdach kwiliły,
a tu już, siłą skrzydeł niesione
są pod wiatr - z wiatrem, w ciepłe
strony.
Za rok powrócą śpiewem radosnym.
Ziemia pięknieje syta miłością
w bogactwach jej darów natury.
Komentarze (16)
Widzę oczywiście nie tylko radosny powrót ptaków -
chociaż wiosny już dawno nie ma - ale, ku mojemu
zaskoczeniu - powrót autorki po bardzo, ale bardzo
długiej przerwie w pisaniu, na beja.
W@iersz tematycznie współgra z
tematem. Jabłka są w sklepach, warzywa jakoś nie -
hm... bo to co kupuję to szybko schnie...ale chleba
mamy pod dostatek.
Koper, porzeczki, agrest...chyba że w słoiczkach.
Dawno nie byłem na wsi.
Powodzenia w konkursie życzę.
Jurek