TAM
gdzie kończy się ziemia
a zaczyna się niebo
jest tylko cienka linia
horyzont
nade mną wielka kopuła
przepraszam, że przespałam noc
gdy zaczął się już dzień
przepraszam, że stałam się jawą
gdzie miałam być tylko snem
/I.Ok./
Znaleziony w zielonej szufladzie 2008
Komentarze (23)
Enigmatyczny w treści, ciekawy w formie. Krótkie
wiersze mają swój urok.
intrygujący wiersz, i bardzo dobrze ujęty przekaz.
zatrzymuje i każe biegnąć myślom po tym cienkim
horyzoncie, bardzo ładnie, pozdrawiam:)
Bardzo ładny wiersz, lubię takie niedopowiedzenia,
daje to czytelnikowi dowolność inerpretacji wiersza.
Pozdrawiam
Cienka linia horyzontu, to początek nieboskłonu, a gdy
fruniesz s a m a wyżej
to twe męki są skończone.Jeśli t u t a j nadal jesteś,
walcz i drap i bij się mądrze abyś t a m
zameldowała: ja życie spędziłam dobrze.
Sądu nie bój się bożego- on odważy sprawiedliwie,
tylko gniewu tu ludzkiego,
gdyż początkiem go jest chciwość.
Serdecznie pozdrawiam. Na tak.
Słońce chowa się za horyzont by dać nam sen i
ukojenie... na jawie też spełnia się senne
marzenie...ładnie...pozdrawiam :)
lubię twoją szufladę;) dwa ostatnie wersy są doskonałe
Na styku nieba z ziemią horyzont jest bez końca,
On to bez skrupułów gasi promienie słońca.