Tancerka
Przepływa przez parkiet
sennością tańca przykuwając uwagę
wplątując się pomiędzy wszystkie "nie na
miejscu"
Pragnienie odmilczenia siebie
błąka się wśród strun głosowych
ostatecznie sięgając niewypowiedzenia
To nic
że samotnością zapatrzone w siebie
spojrzenia
nie odnajdą w niej tego czego naprawdę
brak
Wybrzmią echem wśród ciągłego niedosytu
bliskości
To nic
że palce snujące się dotykiem
nie odczytają symboliki
pokrytych tatuażami blizn
Ugłaszczą odrzucenie wśród ciągłego
niedosytu wyjątkowości
To nic...
Zatańczy znów
wyczekując błysku marzenia
wśród rozumiejących rytmy prowadzące
do zagubionych słów
https://www.youtube.com/watch?v=wEJd2RyGm8Q
Komentarze (43)
*że niczym rumba
a już myślałem, że rumba jestem wystarczająco 'nie na
miejscu'
Iris& dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
Powiało smutkiem ale jest nadzieja...
Pozdrawiam serdecznie:)
Pani L masz rację, najbardziej brak tego
zrozumienia... Pozdrawiam serdeczni.
Bardzo ciekawie i refleksyjnie pozdrawiam serdecznie;)
wiersz po siedmioletniej nieobecności.
piszesz, jakbyś słowami bardziej chciała nie
wypowiedzieć, niż powiedzieć.
podoba mi się puenta - marzenia zagubionych słów.
miło mi było czytać :):)
taniec*
Smutny tanie solo. Mówi się, że taniec to życie.
Bardzo na tak. Pozdrawiam :)
Z nadziei nie należy rezygnować nigdy... dziękuję za
kolejne odwiedziny. Pozdrawiam cieplutko.
Smutna życiowa refleksja.
Skłaniasz czytelnika do przemysleń nad wartościami
życia i samotności.
Pozdrawiam.
Marek
Smutny jest Twój taniec ale i z nadzieją w tle :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za kolejne komentarze oraz refleksje.
Pozdrawiam również.
Ten taniec raczej taki bezradosny. Podoba się, bardzo.
Pozdrawiam:)
Dziękuję piwneoczy. Poprawiłam. Pozdrawiam.