Tango z drzazgą w sercu
Dla wszystkich kobiet, które nie miały szczęścia do facetów ;) Ps. Nie mylić peelki z autorką.
I
Całe życie z Jankiem to był tylko deal,
po złotej obrączce pozostał mi pył.
Choć całował słodko mimo swoich lat,
na koszulach inne zostawiały ślad.
Po nim był Antonio - południowy typ,
szalony, szarmancki, serce uwiódł w mig.
Kiedy tańczył tango dreszcz mnie zawsze
brał.
Ale gdy się złościł to i w gębę dał.
Ref:
Nie zostałam matką, bo nie miałam z kim.
Życie zamieniało każdą miłość w dym.
W moim sercu pustka, w dłoniach tylko
wiatr.
Szkoda mi szalonych lecz straconych lat.
II
Każdą chwilę z Grześkiem - niech ją trafi
szlag,
nie mógł żyć bez zadym, kłótni oraz
drak.
Leciały talerze, przekleństw cały stek,
Uciekłam z topieli na najbliższy brzeg.
Artek, czuły chłopak pocieszeniem był,
Lecz miał mały feler – notorycznie pił.
Przebalował wszystko, co cennego miał,
potem zwiał za morze, bo kredyty brał.
Ref:
Nie zostałam matką …
III
Marek kochał góry – dla nich tylko żył.
Kiedy siedział w domu, to do wspomnień
wył.
Gdy wracał z wyprawy zimny niczym śnieg,
jego twardy sopel roztapiał się wiek.
Andrzej w złotej klatce wciąż zamykał
mnie
i bez jego zgody nie ruszałam się.
Bezustannie sprawdzał mój najmniejszy
krok.
Wytrzymałam w związku jeden długi rok.
Ref:
Nie zostałam matką …
Komentarze (19)
Świetny wiersz, no i trafny przegląd często
spotykanych osobników. Refren podsumowuje i zamiata,
niestety.
Pozdrawiam z trzema lajkami, ale system przyjmuje
tylko jeden:).
Swietny tekst
Sam sie czyta i spiewa:)
Pozdrawiam serdecznie
w sumie smutny wiersz, choć świetnie napisany.
Świetny. Po prostu - świetny wiersz-piosenka.
I zapewne każdy z tych panów był aniołem w Dniu
Kobiet... A kto wie, może i powtarzał, że ten dzień
powinien być codziennie... (hm, dla Janka to chyba
nawt był).
Ale od dziejów zarania codziennie jest dzień
mężczyzny... Dlaczego? To proste (i tak naprawdę każdy
o tym wie): mężczyźni są dużo słabsi psychicznie od
kobiet.
Pozdrawiam ciepło :)