Termin
wiersz gwarowy
Termin
Kie przydzie na mnie
ostatni termin,
i nie do sie go
sprolongować,
pytom Cie piyknie
Boze na niebie
fciej mnie od wiecnej
śmierści zachować...
Wadzom sie nasi
uceni w piśmie,
cy sprawiedliwość
cy miłosierdzie przewozy
na niebiańskiej wodze.
Z moimi chorościami
bijem sie furt bijem,
i wiecnie tu na ziemi
pokonano chodzem.
Ciesem sie słoneckiem,
i wiatrem i dyscem,
ciesem sie lasem
i holi urodom.
Dej mi pytom Cie Boze
więcej wiary jesce,
i zdrowio i scęścio
tu popod holami,
ponad Cichom Wodom.
Komentarze (22)
To góralski dialekt?
Świetny przekaz.
Głos mój i szacun jest twój!!!
Przepiękny i mądry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna refleksja nad istotą przemijania.
Refleksyjnie ujmujesz kwestie życia i śmierci.
Pozdrawiam
Marek
Kłaniam się nisko Autorce i Wierszowi.
Coś pięknego! Zaniemówiłam, gdy przeczytałam Twój
pełen mądrości wiersz. To, w jaki sposób zachowujesz
gwarę góralską (używam ogólnego terminu) jest godne
najwyższego podziwu - takiej jakości brakowało tu
ostatnio. Z podziwem pozdrawiam.
Ważny, udany wiersz. Parafrazując: A kiedy przyjdzie
taka chwila Anioł zapuka głucho w drzwi Tutaj się
kończy ziemska siła Tam się spotkamy ja i Ty!
Pozdrawiam serdecznie.
Z największym szacunkiem przyłączam się do tej
przepięknej modlitwy.