Tęsknota..
Gdy nadchodzi noc i zamykam oczy,
zjawiasz się ZAWSZE w moim śnie po
północy..
Skrzydłami jak anioł otulasz me ciało
-by wszelkie udręki dnia zapomniało..
Rozwiewasz wątpliwości-na ustach składasz
pocałunek krótki,wtedy odchodzą nawet
największe smutki..
O wschodzie słońca znikasz jak poranna
mgła,a na moim policzku zostaje tylko łza..
autor
Depreska
Dodano: 2005-11-25 12:56:30
Ten wiersz przeczytano 592 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.