Toksyczna miłość
Wracam, znikam...życiu się wymykam... Ale zawsze wracam. Dziękuję wszystkim za sugestie i rady ;)
Zanurzasz me ciało w spojrzeniach.
Uczucie zagubienia obficie przelewa się
z czary.
Mówiąc dotykiem brudnych rąk,
znaczysz skórę pożądaniem.
Obserwujesz w ukryciu płochliwość.
Z drwiącym uśmiechem bawisz się
wątpliwościami.
Gdy dolina cienia zawoła,
zjawisz się by przepełnić serce
błogim szczęściem.
Na skraju przepaści, zapisane w sercu....
autor
Deszczowa Piosenka
Dodano: 2009-11-14 17:50:54
Ten wiersz przeczytano 2067 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
MOŻE LEPIEJ SIĘ UWOLNIĆ OD TAKIEJ MIŁOŚCI?
takimi gierkami można tylko zranić - trudno uwolnić
się od toksycznej miłości ,ale warto tylko po to by
ratować siebie-ciekawy wiersz -pozdrawiam
To chyba fascynacja lub toksyczna miłość.Popraw
spojrzenia.
Wiersz o powrotach i miłości. Interesujący styl.
Za łatwo mu to wszystko przychodzi, utrzyj mu nosa.
Powracam znów, by zatracić się od nowa...no nie wiem
czy to miłość..miłość powinna być piękna szczera
czysta..