Tren
Mamo, mieszkam już tydzień tu, w twoim
pokoju.
Twoje bluzki i suknie oczekują czasu,
Kiedy będzie kolejna zbiórka Caritasu,
A sprzęty? Brakiem ciebie zdziwione wciąż
stoją.
Na ścianie wisi lustro. Twoje włosy
srebrne
Przed miesiącem zaledwie przed nim tu
czesałaś.
W lustrze twoje odbicie za coś się
schowało
I czeka. Nie wie jeszcze, że jest
niepotrzebne.
Na stole leży książka, którą ci
czytałem.
Patrzy na mnie z wyrzutem i po cichu
pyta,
Kto ostatnie rozdziały, gdzieś tam, ci
przeczyta,
Byś zaczętą historię do końca poznała.
Tyle tutaj wokoło twej bytności znaków:
Budzik, co głośno tyka, karty do kabały,
Matka Boska na ścianie... Pełen pokój
cały
Twojego braku.
Komentarze (25)
Piękny hołd. Wyrazy współczucia. M
bardzo wzruszająco...ja wczoraj oddałam połowę swojego
życia z szafy...natrafiłam nawet na bluzkę sprzed
20-tu lat...wszystko oddałam nie zostawię z tym
wszystkim moich dzieci...pozdrawiam ciepło Michale...
wzruszająca tęsknota popłynęła wersami,
bardzo mi przykro Jastrzu,
chciałoby się przytulić,
pozdrawiam serdecznie tyle mogę.
Czyżby mama zajmowała się wróżeniem?
A wiersz wymowny smutkiem.
Wzruszająco dla mamy. Ten brak jest najgorszy...
Pozostają tylko rzeczy.
No i pamięć.
Wzruszające strofy pełne smutku,żalu,bólu.
Odchodzimy z tego świata,poostają po nas "znaki naszej
bytności", pustka w sercach najbliższych i pamięć.
Z uznaniem pozdrawiam
Przepięknie Michale!
Można czytać tylko...
po cichu...
podczas patrzenia na odbicie w lustrze, promienie
światła wypełniającego przestrzeń odbijają się o
pokrytą srebrem powierzchnię szkła. Atomy, molekuły
tkwiące w szybie i metalu układają się zapewne w
rutynowy sposób, bombardowane światłem dzień za dniem,
odzwierciedlając twarz. Czy lustro pamięta?
U mnie szachy. Coś tam się zawsze przyda.
Pozdr :-)